niedziela, 4 maja 2014

Wycieczka nie tylko średniowieczna do Torgelow.

Wyprawa była zastępstwem za inną wycieczkę, która nie odbyła się z powodu zimna (co jak co, ale nocleg pod namiotem przy zapowiadanych 3-4 stopniach Celsjusza nie jest moim wymarzonym spędzeniem czasu).

Padł pomysł na średniowieczną wioskę w Torgelow. Atut: wioska z IX-X w. oraz skansen z XII-XIII w. w jednej miejscowości, czyli dwa w jednym. Na miejscu okazało się, że nawet o wiele więcej.

Na miejsce dojechaliśmy 03. maja jakoś przed południem - pierwszym miejscem do jakiego się udaliśmy była informacja turystyczna. Choć szukaliśmy wpierw skansenu - okazało się (niemiecka logika i organizacja czy też pragmatyzm), że wejściem do „średniowiecznej wioski” była właśnie IT.

Wg informacji na stronie miasta Torelow, w języku polskim (!) - link możemy dowiedzieć się o atrakcjach turystycznych w samym mieście jak i okolicach.

Do Torgelow polecany jest dojazd czy zwiedzanie np. rowerem czy kajakiem, łódką (można na miejscu wypożyczyć). Zwiedzenie wszystkich atrakcji w ciągu jednego dnia może być niemożliwe - dlatego też mamy duży wybór hoteli, pensjonatów czy pól namiotowych/kempingowych (np. jedno z nich znajduje się w środku miasta, na półwyspie).

A jakby się znudziło - można pójść na otwarty basen z podgrzewaną wodą Heidebad.

Nasze punkty odwiedzin:

Willa z informacją turystyczną.


Są tu stojaki z ulotkami, mapki oraz była też pani służąca radą i informacją.
W tym miejscu można też zakupić bilety. Całodniowe wejście do skansenu albo słowiańskiej wioski - 4 €, podwójny bilet (wejście do obu miejsc) - 7 €

Skansen z XII-XIII wieku. 

Z racji wczesnej godziny byliśmy w nim sami + gospodarze. Do każdej chatki można zaglądnąć (szkutnik, kowal, szewc...), do niektórych wejść (garnacz, ten od cegieł, dom kupiecki/handlowy z salą i pokojem rycerskim, muzyk). Wszystko można dotknąć, pooglądać z bliska.
Sala rycerza.

Na zewnątrz skansenu można było podziwiać średniowieczną łódź.

Gospodarze przemili - o wszytsko można zapytać bez uczucia, że się im przeszkadza (zwykle takie odczucia mam w wiosce Centrum Słowian i Wikingów w Wolinie). Oni też w międzyczasie pracowali. 
Idylliczne miejsce z ogródkiem kwiatowym.



Kwiatuszki

Mieliśmy okazję posłuchać o ówczesnych czasach w jęz. polskim (!) - jak tylko jedna z osób usłyszała w jakim języku się porozumiewamy, zawołała kolegę mówiącego „po naszemu”. Wykorzystaliśmy to głównie przy instrumentach muzycznych. Gospodarz grał po kolei na każdym instrumencie z tamtych lat i opowiadał z czego jest wykonany. Informacje te uzupełniał o porównanie Słowian do Wkrzan (niem. Ukranen).

Dom garncarza po lewej a ceglarza po prawej. Czyje majty? ;)


W domu garncarza i ceglarza podziwialiśmy głównie pierwsze piętro oraz opowieści mieszkanki tego domu o tamtejszym trybie życia ludzi. Skansen jest odzwierciedleniem podzamcza z tamtych lat, zbudowany na podstawie wykopalisk i badań archeologicznych.


Strzelaliśmy też z łuku - mi poszło dużo gorzej niż Krzyśkowi, ale frajda była. Łucznik (i chyba też je wykonywał) opowiadał o rodzajach strzał, technice strzelania z łuku etc. Super frajda.

Wystawa w willi + mury zamku.

Wystawa dotycząca Ottona IV ze Strzałą (z Brandenburgii) zajmuje piętro w willi - wstęp w cenie biletu do skansenu (niewykluczone, że za darmo). Bardzo pięknie utworzone: postacie w naturalnych wielkościach, umieszczone w „okienkach” uliczki odwzoruwują dzieje Ottona IV.
Wszystkie elementy są wykonane bardzo starannie, można do wystawy wypożyczyć audioprzewodnika, który w innym niż niemiecki języku opowie o każdym oknie.


„Castrum Turglowe” można przetłumaczyć jako warowny obóz. Pierwsza wzmianka o nim była w 1281, gdy podpisano akt (właśności?) grodu Torgelow klasztorowi Buckow (prawdopodobnie koło Kołobrzegu) przez właśnie margrabię brandenburskiego na Stendal z dynastii askańskiej Ottonowi IV oraz Konradowi (chyba chodzi o jego brata).

Szczegóły można poznać czytając stronę stowarzyszenia


Spacer wzdłuż Wkry, Uecker do Ukranenlandu. 
Ścieżka do skansenu - w oddali widać Torgelow
Cudne widoki, zapachy łąki i wody urozmaiciły 1,6 km drogę (asfatl dla rowerów i piechurów, po drugiej stronie rzeki ścieżka dla piechurów).

Ukranenland
Co tu pisać - choć nic się nie działo (mało ludzi), to i tak wioska mnie zauroczyła. Pospacerowaliśmy i byliśmy w każdym jej zakątku - nikt nas nie śledził ;), choć gospodarze chętnie odpowiadali na pytania, pokazywali co robią.
Można też było wejść do łodzi - czy to posiedzieć, albo z możliwością rejsu (o cenę nie pytałam).
Zdjęcia, zarys historyczny miejsca i dziejów znajdziecie tu: http://www.ukranenland.de



Świątynia.

Aleja-ulica.




W 2011 r. miejsce skansenu zostało zniszczone przez powódź - wysokość wody oznaczono na jednym z budynków.


Miasteczko

Kościół, półwysep z miejscem na namioty i kampery - dojazd rowerowy, samochodowy a także wodny.
W okolicy znajduje się śluza i jaz wodny, huta (otworzona w 1793 r.) + restauracje i kebap knajpa - mi nie dane było nic zjeść, ale Krzysiek raczył się kebabem na placu z fontanną. 




Pomnik hutnika upamiętniający utworzenie tu huty.


Wycieczka była naprawdę udana i dziękujemy za możliwość miłego pobytu w ten jeden dzień weekendu.

Torgelow ma dużo więcej atrakcji:
  • ścieżki dookoła miasta (rowerowe, piesze) z zaznaczonymi atrakcjami (dąb cesarski, leśniczówka, budynek gimnazjum;
Pod linkiem propozycje ze strony miasta: czas wolny (po lewej stronie do wyboru różne ścieżki).
  • szlak wodny dla kajaków i łódek z wieloma miejscami postojowymi, skąd można dojść do atrakcji nawet w mieście.
  • hala jazdy konnem
  • odrestaurowany dom, zakątek wędkarza
  • stadion, korty tenisowe, boiska i place sportowe

--
Źródła:
de.wikipedia
Torgelow.de
ukranenland.de